16 września 2020 r. przewodnicząca Komisji Europejskiej (KE) przedstawiła orędzie o stanie Unii[1]. Hasłem przewodnim jej przemówienia było wyprowadzenie UE ze stanu kruchości do żywotności. I choć wiele jej ocen było słusznych, to recepty mogą okazać się życzeniowe lub zbyt zideologizowane, aby mogły skutecznie rozwiązać problemy.
Autor: Tomasz Grzegorz Grosse
Wystąpienie Ursuli von der Leyen miało miejsce w Parlamencie Europejskim (PE), było więc nasycone emocjami. Specyfika tej instytucji polega na tym, że coraz silniej zajmuje ona skrajne stanowiska polityczne, a także poddaje gorączce rywalizacji wyborczej. Jest przy tym pod przemożnym wpływem środowisk lewicowych i liberalnych, które ze swoich idei politycznych uczyniły jedyny oręż mający chronić Europę przed dezintegracją. Dlatego krytykuje się tam wszelkie ruchy eurosceptyczne, nacjonalistyczne i populistyczne, nawet u chadeków z dotychczasowego głównego nurtu politycznego. Taka sytuacja miała miejsce przykładowo wobec niektórych ugrupowań należących do Europejskiej Partii Ludowej[1]. W tej sytuacji PE zdaje się być coraz mniej zainteresowany strategią i pragmatyzmem działania, a coraz bardziej sporem ideowym i marketingiem politycznym.
Europejska Unia Zdrowia
Według KE lekarstwem na problemy europejskie miała być centralizacja władzy po stronie Brukseli. Ponieważ pandemia była dużym wyzwaniem dla Europy, Ursula von der Leyen zaproponowała szereg rozwiązań na poziomie unijnym wspólnie określanych jako budowanie Europejskiej Unii Zdrowia. Miała ona świadomość, że jest to niezgodne z traktowym podziałem kompetencji, dlatego proponowała, aby zbliżająca się konferencja o Przyszłości Europy mogła zmienić tę sytuację, a więc zwiększyć uprawnienia Komisji kosztem państw członkowskich.
Słowa von der Leyen mogą po raz kolejny wzbudzić dyskusję w Europie, czy w kryzysie zdrowotnym Unia powinna być pomocnicza, a więc wspierać państwa członkowskie, czy też centralizować władzę w Brukseli i narzucać rządom narodowym działania antykryzysowe. W listopadzie komisarz Stella Kyriakides zaproponowała m.in. nadzorowanie przez Komisję narodowych planów przeciwdziałania pandemii, jak również możliwość formułowania przez agencje unijne rekomendacji dla państw członkowskich w zakresie ochrony zdrowia[2]. To wszystko wykracza poza pomocniczą rolę Komisji, a faktycznie wkracza w kompetencje państw członkowskich. Ponadto ambitna agenda Komisji w polityce zdrowotnej może być ograniczana przede wszystkim przez cięcia środków finansowych w przyszłym budżecie wieloletnim UE, dokonane podczas lipcowego szczytu UE.
Szefowa Komisji uznała, że należy pogłębiać cztery wolności na rynku wewnętrznym, jak również wzmacniać strefę Schengen. Przypomnijmy, że zamykanie granic wewnętrznych w UE w czasie kryzysu pandemicznego budziło obawy m.in. polityków niemieckich[3]. Z kolei troskę o cztery wolności traktatowe na rynku wewnętrznym wyrażali politycy z Europy Środkowej, w tym z Polski. Von der Leyen zapowiedziała również działania na rzecz dokończenia reform w strefie euro. We wszystkich wspomnianych sprawach widać było podziały w łonie państw członkowskich, co może oznaczać, żedeklaracje Komisji mogą okazać się trudne do zrealizowania.
Polityka klimatyczna
Innym działaniem mającym uzdrowić sytuację w UE miała być ambitna polityka klimatyczna, silnie podszyta ideami i emocjami związanymi z ochroną klimatu. Von der Leyen ogłosiła chęć zwiększenia redukcji zanieczyszczeń do roku 2030 z 40 do 55 proc. Nawet te ambitne cele wzbudziły krytykę w szeregach zielonych deputowanych do Parlamentu Europejskiego – domagali się oni zwiększenia poziomu redukcji emisji gazów cieplarnianych o 65 proc.[4]. Ostatecznie, w październiku 2020 r. Parlament oczekiwał od państw członkowskich podniesienia redukcji emisji gazów do 60 proc.[5]. To pokazuje, jak silnie ideowe było podejście części parlamentarzystów do ochrony klimatu, co nie uwzględniało kosztów dokonania takiej operacji. Ograniczeniem dla tej wizji może być zarówno opór wewnętrzny, jak i zewnętrzny. Z jednej strony pomoc finansowa dla regionów transformacji energetycznej został okrojona na szczycie Rady Europejskiej w lipcu 2020 r. Z kolei perspektywa wprowadzenia podatku węglowego na towary sprowadzane spoza UE może wywołać wrogie reakcje u największych partnerów handlowych Unii.
Program digitalizacji
Ważnym aspektem odnowy gospodarczej w UE ma być szeroki program digitalizacji, w tym zbudowanie własnych systemów gromadzenia danych, prace nad sztuczną inteligencją i innymi nowoczesnymi technologiami. Komisja zmierzała także do szerszego przekazywania gromadzonych danych o europejskich konsumentach i obywatelach korporacjom i badaczom, gdyż obecnie „około 80 proc. danych gospodarczych nie jest wykorzystywanych”[6]. Czy Unia może w tej sytuacji zapewnić ochronę danych osobistych i wrażliwych (np. zdrowotnych)? Tym bardziej, że celem Komisji było wprowadzenie dla każdego mieszkańca kontynentu osobowości cyfrowej. Przewodnicząca Komisji zamierzała wykorzystać digitalizację do większej kontroli wypowiedzi w internecie, w tym wyeliminowania tzw. mowy nienawiści, co budziło poważne obawy o nadmierną kontrolę nad demokracją przez urzędników europejskich. Może być to wykorzystywane np. do ograniczania wypowiedzi krytycznych wobec proponowanych przez Komisję kierunków polityki europejskiej. Projekt rozwoju gospodarczego może więc mieć także ważne cele polityczne, które pod pozorem digitalizacji mogą zmierzać do nałożenia ograniczeń na demokratyczną debatę o sprawach publicznych.
Polityka zagraniczna
Innym celem Komisji – podzielanym przez dyplomatów niemieckich i francuskich – było zwiększenie możliwości głosowania większością kwalifikowaną w sprawie polityki zagranicznej. Pretekstem do odnowienia dyskusji na ten temat była kwestia nałożenia dość symbolicznych sankcji na reżim białoruski, co przez pewien czas było blokowane najpierw przez Grecję, a następnie Cypr. Postulat głosowania większościowego w Radzie może wprawdzie usprawnić działania zewnętrzne Unii, ale przede wszystkim jest zgodne z interesem największych państw członkowskich. Jest natomiast trudny do przyjęcia dla mniejszych krajów, zwłaszcza w sytuacji odmiennych interpretacji sytuacji strategicznych, np. między Berlinem a Warszawą.
Podstawową przyczyną ostrożnej reakcji UE na kryzys białoruski, a więc na masowe protesty ludności po sfałszowanych wyborach prezydenckich, nie było stanowisko Cypru i Grecji. Elity zachodnio-europejskie obawiały się reakcji Rosji na bardziej zdecydowane stanowisko Zachodu. Nie chodziło przy tym jedynie o to, że wiodące państwa UE, przede wszystkim Francja i Niemcy, miały w tym okresie nadzieje na poprawienie relacji geopolitycznych i gospodarczych z Moskwą, a z pewnością nie chciały narażać swoich interesów gospodarczych w relacjach z Rosją. Niemniej ważna była obawa, aby kryzys nie uległ zaostrzeniu w podobny sposób, jak kilka lat wcześniej na Ukrainie, kiedy to wsparcie Zachodu dla protestujących na tzw. Euromajdanie i eskalacja wydarzeń politycznych doprowadziły do interwencji zbrojnej Rosji na Krymie i na wschodzie Ukrainy[7]. Dlatego w pierwszych dniach kryzysu zarówno kanclerz Angela Merkel, jak i prezydent Emmanuel Macron, rozmawiali z Władimirem Putinem, zapewne w celu przeciwdziałania jego zbrojnej interwencji na Białorusi, jak również domagając się od niego wywarcia wpływu na Aleksandra Łukaszenkę, aby zaprzestał represji i podjął dialog ze społeczeństwem[8]. Nie bez znaczenia dla liderów zachodnioeuropejskich była również obawa, że kryzys mógł przynajmniej w jakiejś mierze zostać sprowokowany przez Putina, po to aby definitywnie odgrodzić reżim białoruski od Zachodu, a tym samym wymusić na Łukaszence zbliżenie z Rosją. Tym samym obawiano się tego, że słaba relacja UE z Białorusią może ulec dalszemu osłabieniu, a jednocześnie droga Putina do realizacji wspólnego Państwa Związkowego stanie się łatwiejsza[9].
Von der Leyen zaapelowała do państw członkowskich o większą konsekwencję w polityce zewnętrznej w sprawie Rosji, wskazując, że dotychczasowe działania Kremla m.in.: agresja na Gruzję, Ukrainę, działania w Syrii i seria zamachów z wykorzystaniem substancji trujących – prawdopodobnie nie zostaną zmienione w wyniku budowy rurociągów między UE i Rosją. W ten sposób szefowa Komisji zakwestionowała argumenty niektórych polityków niemieckich, że rozbudowa relacji gospodarczych służy poprawie standardów demokratycznych upowszechnianiu wartości europejskich[10]. Trudno jednak oczekiwać w tej sprawie zasadniczej rewizji polityki niemieckiej.
Przewodnicząca Komisji przyznała, że Chiny pozostają dla Unii „konkurentem gospodarczym i systemowym rywalem”. Wyraziła oczekiwanie, że Pekin dotrzyma swoich zobowiązań w zakresie ochrony klimatu, co ma duże znaczenie dla zrównania konkurencyjności produkcji w UE i Państwie Środka. Tym bardziej, że sama Unia nakładała na siebie coraz ambitniejsze cele klimatyczne. Von der Leyen zaapelowała też o przestrzeganie praw człowieka w odniesieniu do Hong Kongu i mniejszości ujgurskiej. Po raz kolejny okazało się, że państwa członkowskie spychają przypominanie o niewygodnych kwestiach w relacjach międzynarodowych na przedstawicieli instytucji unijnych, same starając się utrzymać jak najlepsze stosunki z Pekinem[11]. Przykładowo Charles Michel niedawno stwierdził, że wobec narastającej rywalizacji Waszyngtonu z Pekinem Unia jest głęboko związana ze Stanami Zjednoczonymi. „Podzielamy te same ideały, wartości i wzajemne sentymenty, które zostały wzmocnione przez kolejne próby historii”[12]. Niemniej w 2020 roku Unia i państwa członkowskie spierały się z USA w wielu sprawach, co jedynie pokazuje, jak deklaracje urzędników europejskich mogą rozmijać się z praktyką polityczną.
Należy też zauważyć, że w ostatnich miesiącach Unia wyraźnie pogorszyła relacje z wieloma partnerami zewnętrznymi, w tym Zjednoczonym Królestwem, USA, Chinami i Turcją. Nadal obowiązywały sankcje nałożone na Rosję, a UE rozważała kolejne w związku z otruciem Aleksieja Nawalnego. Siergiej Ławrow oświadczył nawet, że relacje Moskwy i Unii Europejskiej ulegają degradacji[13]. W orędziu o stanie Unii przewodnicząca Komisji dostrzegła pogarszający się klimat relacji zewnętrznych, zwłaszcza z najbliższymi partnerami. Dlatego jej deklaracje o konieczności odbudowy więzi transatlantyckich mogą jednak nie zostać zrealizowane. To samo dotyczyło jej zapewnień o chęci uregulowania relacji ze Zjednoczonym Królestwem, które jesienią 2020 r. uległy gwałtownemu pogorszeniu.
Polityka migracyjna
Przewodnicząca Komisji poparła rozwój otwartej na imigrantów i humanitarnej polityki migracyjnej. Jednocześnie bardzo silnie opowiedziała się przeciwko rasizmowi w UE. Podporządkowanie polityki migracyjnej idei walki z rasizmem miało spacyfikować wszystkie głosy przeciwstawiające się przyjmowaniu imigrantów lub stałym mechanizmom ich relokacji. Czy jednak proces ideologizacji polityki migracyjnej, a więc podporządkowywanie jej uniwersalnym prawom człowieka, zwiększy skuteczność rozwiązywania praktycznych problemów wynikających z nadmiernej imigracji i trudności z asymilacją? Warto przypomnieć, że duża grupa imigrantów nie podzielała lewicowej interpretacji wartości europejskich np. w zakresie praw mniejszości seksualnych, a także laickości życia publicznego i rozdziału religii od spraw publicznych. Naukowcy francuscy, którzy z bliska obserwują niepokojące przemiany społeczne pod wpływem pozaeuropejskiej migracji wskazywali, że nie sposób przyjmować zbyt dużej liczby osób o bardzo odmiennej kulturze, nie narażając na ryzyko własnej kultury[14]. Prezydent Emmanuel Macron nie radził sobie z radykalnym islamem, który nie tylko odrzucał idee laickiej republiki, ale nawet dążył do zmiany ładu ustrojowego i wartości politycznych, obowiązujących nad Sekwaną. Dlatego Macron podjął inicjatywę legislacyjną mającą ograniczyć wpływy skrajnego islamu we Francji oraz jego powiązania z zewnętrznymi sponsorami politycznymi[15].
Ostatecznie pod koniec września Komisja zaproponowała nowy pakiet rozwiązań przewidujących przeciwdziałanie kryzysowi migracyjnemu[16]. Jego zaletą było wzmocnienie procedur ochrony granic zewnętrznych oraz zamiar bardziej skutecznego odsyłania imigrantów, którzy nie uzyskali azylu. Komentatorzy zwracali jednak uwagę na to, że Komisja zrezygnowała z pomysłu lokowania centrów przyjmowania imigrantów poza granicami UE[17]. Jednocześnie planowano szereg działań centralizujących zarządzanie w gestii instytucji unijnych, co było powiązane z prowadzeniem zintegrowanej procedury granicznej, tj. przyznawania azylu lub decydowania o odesłaniu imigrantów do kraju pochodzenia. Komisja coraz silniej ingerowała w kompetencje państw członkowskich w zakresie polityki migracyjnej, w tym uruchamiając programy legalnej imigracji do UE i partnerstwa w zakresie poszukiwania talentów spoza UE. Komisja akcentowała również przymus solidarności, co dla państw członkowskich oznaczało przede wszystkim wybór relokacji azylantów, albo przyjęcia odpowiedzialności za odsyłanie imigrantów do krajów macierzystych. Niemniej w sytuacji kryzysowej egzekwowanie solidarności przez Komisję miało być czynione w sposób bardziej rygorystyczny.
Należało się spodziewać trudnych negocjacji w Radzie UE nad postanowieniami tego pakietu. Odsyłanie nielegalnych imigrantów do ich kraju pochodzenia było niezwykle trudne pod względem prawnym i długotrwałe, czego dowodziło jedynie 20-proc. poziom skuteczności tego typu procedur. A to oznaczało, że podjęcie się tego zadania mogło skończyć się w większości wypadków przymusową relokacją imigrantów[18]. Było to trudne do przyjęcia dla państw Europy Środkowej[19] – nowe otwarcie w polityce migracyjnej Komisji było więc bardziej trikiem negocjacyjnym i marketingowym, aniżeli zmianą podejścia wobec kryzysu migracyjnego. Ponadto, deklaracje w zakresie bardziej zdecydowanej ochrony granic zewnętrznych Unii stały w pewnej sprzeczności z postulatami humanitarnej postawy wobec imigrantów i większej dostępności portów greckich i włoskich dla imigrantów „wyławianych” na Morzu Śródziemnym. Według przewodniczącej Komisji „ludzie, którzy mają prawo zostać w Europie, powinni być zintegrowani i czuć się mile widziani”[20]. Komisja zapowiadała, że rozlokowany na granicach zewnętrznych Unii korpus Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej będzie kontrolował, czy respektowane są prawa podstawowe imigrantów[21].
Dodatkowym wyzwaniem dla działań Komisji była seria zamachów terrorystycznych we Francji i Austrii jesienią 2020 roku. W ich następstwie Emmanuel Macron zaproponował kolejną zmianę polityki migracyjnej Unii, m.in. zwiększenie kontroli nad granicami zewnętrznymi strefy Schengen. W ten sposób francuski prezydent nawiązywał do postulatu ochrony granic UE, który od 2015 roku był formułowany przez państwa grupy Wyszehradzkiej. W tym samym czasie, kiedy Komisja postulowała przestrzeganie praw humanitarnych wobec nielegalnych imigrantów – Macron namawiał do uszczelnienia granic strefy Schengen.
Kwestie ideologiczne
Ursula von der Leyen kładła w swoim orędziu nacisk na kwestie ideologiczne, powiązane z wartościami europejskimi. W tym kontekście gromiła strefy wolne od LGBTQI oraz opowiedziała się za sankcjami finansowymi w przypadku łamania wartości unijnych. Jednocześnie zapowiedziała wejście Komisji w sferę kompetencji narodowych, tj. promując uznawanie praw rodzin homoseksualnych w całej UE, bez względu na to, co na ten temat mówią lokalne konstytucje. W ten sposób sugerowała, jak może być interpretowana przez Komisję europejska praworządność. Nie chodziło więc o to, czy narodowy rząd respektuje własną konstytucję, ale czy jest posłuszny wartościom politycznym preferowanym przez KE i lewicowo-liberalne elity Parlamentu Europejskiego. W listopadzie 2020 roku Komisja ogłosiła strategię wspierania mniejszości seksualnych. W ramach niej – wbrew podziałowi kompetencji między państwami a Unią w traktatach europejskich – promowała rozpoznawanie związków małżeńskich par homoseksualnych i ich dzieci we wszystkich państwach UE[22]. Wobec krajów odrzucających strategię europejską komisarz Helena Dalli zapowiadała sankcje finansowe, gdyż byłoby to jej zdaniem naruszenie praworządności[23].
Niektórzy naukowcy zwracali już wcześniej uwagę, że Komisja nie ma prawa do badania praworządności w kontekście praw podstawowych i jakości funkcjonowania demokracji w państwach członkowskich, gdyż ogranicza to suwerenność demokracji narodowych[24]. Komisja nie miała też dla takich działań odpowiedniej podstawy traktatowej, o czym swego czasu przypomniała Służba Prawna Rady UE[25]. Ponadto, w ten sposób Komisja przestaje być bezstronnym arbitrem sporów między państwami członkowskimi, a zamiast tego staje się stroną konfliktu broniącą określonych idei politycznych i wizji integracji europejskiej.
Czy jednak położenie tak silnego nacisku na spory ideologiczne wewnątrz UE doprowadzi tę organizację do większej siły, czy raczej uczyni ją jeszcze bardziej kruchą i niestabilną? Jak zauważa Chantal Delsol, podporządkowanie polityk publicznych w UE względom ideologicznym utrudnia poszukiwanie pragmatycznych rozwiązań, a tym samym skazuje Europę na kolejne kłopoty. „Żyjemy w fikcyjnym świecie: wszystkie zdroworozsądkowe rozumowania niezgodne z obowiązkową ideologią są eliminowane i uznawane za poglądy reakcyjne, przestarzałe i niebezpieczne, czyli poglądy, które należy zniszczyć.”[26]
Podsumowanie
Konflikt ideologiczny wokół wartości europejskich miał bronić UE przed dezintegracją, lecz zamiast tego rozbudził emocje polityczne w PE, które udzieliły się również Komisji. Instytucje unijne naruszały autonomię niektórych państw, w tym wkraczały w kompetencje przynależne demokracjom narodowym. Powodowało to erozję autorytetu KE i PE, jak również coraz mocniejsze emocje eurosceptyczne wśród wyborców prawicowych.Nadmierna ingerencja instytucji UE w autonomie państw wywołała również spory między państwami członkowskimi, wzajemną utratę zaufania i solidarności między nimi oraz pęknięcia między Europą Środkową a północno-zachodnią częścią UE. Zaskakujący był też brak tolerancji dla oponentów politycznych, zwłaszcza z nowych państw członkowskich. Jak podsumował jeden z komentatorów, UE odniosła sukces w tworzeniu jednolitego rynku, jednej waluty i strefy wolnej od paszportów, ale nie była przygotowana na konflikt kulturowy. Nie uniknęła również fałszywego poczucia wyższości moralnej, która jest specjalnością nacji wywodzących się z Europy Północnej[27].
[1] M. de La Baume, MEPs adopt resolution targeting corruption in Borissov’s Bulgaria, „Politico”, 8.10.2020, https://www.politico.eu/article/bulgaria-borissov-meps-adopt-resolution-targeting-corruption/ [29.10.2020].
[2] Remarks by Commissioner Stella Kyriakides at the press conference on Building a European Health Union, 11 November 2020, Brussels.
[3] Coronavirus: German officials say EU internal borders should stay open, „Deutsche Welle”, 28.07.2020, https://www.dw.com/en/coronavirus-german-officials-say-eu-internal-borders-should-stay-open/a-54358391 [29.09.2020].
[4] D.M. Herszenhorn, M. de la Baume, Von der Leyen challenges EU capitals to step up, „Politico”, 16.09.2020, https://www.politico.eu/article/ursula-von-der-leyen-state-of-the-european-union-national-capitals-step-up/ [29.09.2020].
[5] Amendments adopted by the European Parliament on 8 October 2020 on the proposal for a regulation of the European Parliament and of the Council establishing the framework for achieving climate neutrality and amending Regulation (EU) 2018/1999 (European Climate Law) (COM(2020)0080 – COM(2020)0563 – C9-0077/2020 – 2020/0036(COD)), P9_TA-PROV(2020)0253.
[6] State of the Union Address by President von der Leyen at the European Parliament Plenary, op. cit.
[7] R. Momtaz, Macron wants to avoid a repeat of Ukraine in Belarus, „Politico”, 28.8.2020, https://www.politico.eu/article/emmanuel-macron-wants-to-avoid-a-repeat-of-ukraine-crimea-in-belarus/ [29.09.2020].
[8] Merkel i Macron rozmawiali z Putinem o Białorusi, „Defence24”, 18 sierpnia 2020, https://www.defence24.pl/merkel-i-macron-rozmawiali-z-putinem-o-bialorusi [29.09.2020].
[9] Por. J. Benedyczak, A.M. Dyner, Belarus-Russia: Towards Gradual Integration, The Polish Institute of International Affairs, Bulletin no. 200(1630), 29 September 2020.
[10] Wirtschaftsminister Altmaier: „Ich bin nicht der Oberlehrer der Welt“, „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 11.07.2020, https://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/konjunktur/wirtschaftsminister-peter-altmaier-zu-china-corona-und-maskenpflicht-16855438.html [29.09.2020].
[11] Por. A. Michalski, Europeanization of National Foreign Policy: The Case of Denmark’s and Sweden’s Relations with China, Journal of Common Market Studies, 2013, volume 51, number 5, 884–900.
[12] „We are deeply connected with the United States. We share ideals, values and a mutual affection that have been strengthened through the trials of history.” Por. D.M. Herszenhorn, In global power contest, Charles Michel says EU takes US over China, „Politico” 25.09.2020, https://www.politico.eu/article/in-global-power-contest-charles-michel-says-eu-takes-us-over-china/ [29.09.2020].
[13] Rosja kontra Unia Europejska. Jasny sygnał ze wschodu. „Relacje wyraźnie ulegają degradacji”, „Niezależna”, 09.10.2020, https://niezalezna.pl/356755-rosja-kontra-unia-europejska-jasny-sygnal-ze-wschodu-relacje-wyraznie-ulegaja-degradacji [29.10.2020].
[14] Delsol Ch., Nienawiść do świata. Totalitaryzmy i ponowoczesność, Warszawa 2017, 268.
[15] R. Momtaz, Macron vows to fight radical Islam with crackdown on foreign influence, „Politico”, 2.10.2020, https://www.politico.eu/article/macron-france-islam-separatism/ [29.10.2020].
[16] Nowy start w obszarze migracji: budowanie zaufania i nowa równowaga między odpowiedzialnością a solidarnością, Komisja Europejska, Bruksela, 23 września 2020 r.
[17] E. Zolan, Commissioner: No one will like new EU migration pact, „EUobserver”, 18.09.2020, https://euobserver.com/migration/149475 [29.09.2020].
[18] N. Nielsen, ‘Sponsored returns’ may shuffle failed asylum seekers around EU, „EUobserver”, 29.09.2020, https://euobserver.com/migration/149566 [29.09.2020].
[19] Hungary, Poland and Czech Republic ‘oppose EU’s new migration pact, Euronews, 24/09/2020, https://www.euronews.com/2020/09/24/hungary-poland-and-czech-republic-oppose-eu-s-new-migration-pact [29.09.2020].
[20] State of the Union Address by President von der Leyen at the European Parliament Plenary, op. cit.
[21] J. Barigazzi, 5 things to know about Brussels’ new migration plan, „Politico”, 23.09.2020, https://www.politico.eu/article/5-things-to-know-about-brussels-new-migration-plan/ [29.09.2020].
[22] Union of Equality: LGBTIQ Equality Strategy 2020-2025, European Commission, COM(2020) 698 final, Brussels, 12.11.2020, 16-17.
[23] Z. Wanat, Respect LGBTQI rights or lose EU funds, says equality commissioner, Politico, 12, November 2020, https://www.politico.eu/article/lgbtqi-rights-rule-of-law-funds-equality-commission-helena-dalli/ [27.11.2020].
[24] G. Palombella, Beyond Legality – Before Democracy: Rule of Law Caveats in the EU Two-Level System, [In:] Reinforcing Rule of Law Oversight in the European Union, eds. C. Closa, D. Kochenov, Cambridge University Press Cambridge 2016; D. Kochenov, EU Enlargement and the Failure of Conditionality. Pre-Accession Conditional in the Fields of Democracy and the Rule of Law, Kluwer Law International, The Hague 2008.
[25] Opinion of the Legal Service, Council of the EU, 10296/14, 27 May 2014.
[26] Ch. Delsol, Nienawiść do świata. Totalitaryzmy i ponowoczesność, op. cit., 268.
[27] „The EU has been successful in creating a single market, a single currency and a passport-free travel zone. But it did not eradicate a false sense of moral superiority. That belief is a northern speciality”. Por. W. Münchau, North versus south, „Eurointelligence”, 04 October 2020, https://www.eurointelligence.com/column/north-and-south [29.10.2020].
[1] State of the Union Address by President von der Leyen at the European Parliament Plenary, 16 September 2020, European Commission, Brussels.