Autor: Paweł Paszak
Wprowadzenie
W dniach 26–29 października 2020 r. w Pekinie miało miejsce 5. Plenum XIX Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) – jednego z kluczowych organów konstytucyjnych Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL), który odpowiada m.in. za wyznaczanie kierunku polityki rozwojowej państwa. W trakcie obrad przyjęto propozycje do kolejnej „pięciolatki” oraz Długoterminowe Cele Rozwoju Społecznego i Ekonomicznego 2035 r. W odróżnieniu od lat wcześniejszych nie przyjęto określonego celu wzrostu PKB, jednak w przemówieniu Xi Jinpinga z 3 listopada znalazło się stwierdzenie, że podwojenie wartości gospodarki w okresie piętnastu lat „jest jak najbardziej możliwe”. Realizacja tej zapowiedzi byłaby równoznaczna z wyprzedzeniem Stanów Zjednoczonych pod względem nominalnego PKB, co stanowiłoby istotną symboliczną cezurę w polityce światowej oraz propagandowy sukces KPCh. Należy podkreślić przy tym podkreślić, że wizja dwukrotnego zwiększenia wielkości gospodarki zahacza o ekonomiczną fantazję, gdyż wymagałaby uśrednionego wzrost na poziomie 4,7% rocznie. Przy skali obecnych wyzwań wynikających z rosnącego zadłużenia, nierówności społecznych czy kryzysu demograficznego będzie to zadanie niezwykle trudne.
Ten ambitny acz mało realistyczny plan ma zostać osiągnięty poprzez wysokojakościowy rozwój, pozwalający zarówno na zaspokojenie aspiracji chińskiego społeczeństwa, jak i zwycięstwo w systemowej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. Ramą koncepcyjną dla tych wysiłków jest projekt „podwójnego obiegu”, sygnalizujący zwrot Pekinu ku dalszemu zwiększeniu roli konsumpcji i rynku wewnętrznego oraz ograniczeniu uzależnienia od importu kluczowych technologii. Współpraca z zagranicą w odniesieniu do wymiany handlowej i inwestycji ma stanowić „obieg” uzupełniający. Idea przyświecająca tym zmianom sprowadza się do takiego kształtowania kontaktów z zagranicą, by czerpać z niej korzyści bez nadmiernego ograniczania ośrodka decyzyjnego. Jeżeli władzom chińskim uda się zrealizować te plany, demokratyczne państwa Zachodu i Azji znajdą się pod coraz silniejszą presją ekonomiczną, polityczną i militarną, która skutkować będzie postępującą erozją liberalnego porządku międzynarodowego. Xi Jinping i ścisłe kierownictwo KPCh będzie dążyło do stworzenia „nowego systemu państwowego” (新型举国体制), służącego wykorzystaniu rosnącego potencjału sektora prywatnego do osiągania celów partyjnych.
Główne kierunki rozwoju
Siłą napędową gospodarki w nadchodzącej dekadzie ma stać się „rozwój przez innowacje”, w którym sektory: technologii cyfrowych, sztucznej inteligencji, układów scalonych, robotyki oraz przemysłu high-tech odgrywać będą główną rolę. Kierunek ten stanowi w istocie kontynuację zwrotu w polityce rozwojowej Chin, który dokonał się pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, i polegał na budowie krajowego potencjału naukowego i technologicznego w opozycji do wcześniejszego modelu, akcentującego transfer technologii z zagranicy. O znaczeniu wymienionych we wstępie sektorów świadczą liczne inicjatywy, podjęte już w okresie rządów Xi Jinpinga i Li Keqianga. Wśród nich należy wskazać programy: Made in China 2025, Plan Rozwoju Sztucznej Inteligencji Nowej Generacji (新一代人工智能的发展计划), China Standard 2035 (中国标准2035) czy Państwowy Program Rozwoju i Promocji Przemysłu Układów Scalonych (国家 集成电路 产业 发展 推进 纲). We wrześniu 2020 r. ogłoszono także dokument dotyczący inwestycji w strategiczne sektory wschodzące, który proponuje położenie nacisku na główne ośrodki przemysłowe, mające w zamyśle stać się „biegunami wzrostu”.
W zgodzie z tymi kierunkami wydatki na badania i rozwój (B+R) rosły konsekwentnie przez ostatnie dekady i obecnie sięgają one już poziomu ponad 300 mld USD. Jednocześnie jednak za wzrostem ilościowym niekoniecznie szła zmiana jakościowa. W licznych przypadkach dochodziło do nieefektywnego wykorzystywania czy wręcz masowej defraudacji środków przez lokalnych urzędników partyjnych. Priorytetem na kolejne lata jest poprawa tego stanu rzeczy i rozsądniejsze wydatkowania środków, tak aby kredyty i subsydia trafiały to korporacji zdolnych wnieść realną wartość do rozwoju technologicznego ChRL. Bez tego ogromna mobilizacja zasobów nie będzie w stanie zapewnić realnych postępów na polu innowacji technologicznych.
Coraz bardziej asertywna polityka Waszyngtonu w odniesieniu do transferów technologii do Chin stanowiła główny czynnik strategiczny mający zwiększyć wysiłki na rzecz osiągnięcia samowystarczalności. 17 sierpnia 2020 r. Amerykańskie Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa (BIS) przy Departamencie Handlu dodatkowo ograniczyło dostęp Huawei i powiązanych z firmą podmiotów do zaawansowanych towarów wyprodukowanych w kraju i za granicą, przy wykorzystaniu amerykańskich technologii i oprogramowania. Zagranicznym firmom specjalizującym się w produkcji układów scalonych uniemożliwiono sprzedaż chipów opracowanych lub wyprodukowanych przy użyciu technologii amerykańskiej firmy Huawei bez uprzedniego uzyskania licencji. Dla chińskiego koncernu z Shenzhen oznacza to poważne utrudnienia w produkcji procesorów do najbardziej zaawansowanych urządzeń, gdyż praktycznie wszystkie najbardziej nowoczesne fabryki korzystają z rozwiązań amerykańskich. Wydarzenie to skłoniło zarówno zarząd firmy, jak i władze chińskie do jeszcze większych wysiłków na rzecz stworzenia własnego oprogramowania i kluczowych podzespołów.
Układy scalone/półprzewodniki stanowią gałąź technologii o decydującym wpływie na zdolność do wykorzystania potencjału tkwiącego w takich technologiach jak 5G i 6G, sztuczna inteligencja czy komputery kwantowe. W 2019 r. Chiny zakupiły z zagranicy półprzewodniki o łącznej wartości 304 mld USD, a według wiodących grup consultingowych światowy rynek będzie w nadchodzących latach dynamicznie wzrastał i do 2022 r. osiągnie wartość 600 mld USD. W odpowiedzi na trendy 4 sierpnia 2020 r. Rada Państwa ChRL wydała dokument zatytułowany: Polityki promujące wysokojakościowy rozwój przemysłu układów scalonych i oprogramowania w nowej erze (新时期促进集成电路产业和软件产业高质量发展的若干政策). Wprowadza on bardzo korzystne ulgi podatkowe dla producentów układów scalonych w standardzie co najmniej 28 nm, funkcjonujących przez minimum 15 lat na rynku. Stanowi on przykład coraz lepiej ukierunkowanej pomocy, która wzmocni „narodowych czempionów”. Można oczekiwać, że ze względu na wartość ekonomiczną i strategiczną oraz wagę zbudowania niezależnego sektora mikroprocesorów, dokument ten stanie się jednym z głównych punktów nowej „pięciolatki”.

Obok nacisku na wzmocnienie efektywności wydatkowania środków, inwestycjom infrastrukturalnym tradycyjnie przypadnie centralna rola w polityce gospodarczej władz chińskich. W odróżnieniu jednak od ubiegłych dekad więcej środków ma zostać zagospodarowanych na budowę tzw. „nowej infrastruktury” (新型基础). W trakcie majowych obrad Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych ustalono, że do 2035 r. państwo przeznaczy co najmniej 1,4 bln dolarów na jej budowę w siedmiu wyselekcjonowanych obszarach. Według danych rządowego Think-Tanku CCID, afiliowanego przy Ministerstwie Nauki i Przemysłu, inwestycje w „nową infrastrukturę” w okresie 2020–2025 mogą wynieść jednak zdecydowanie więcej – między 10 a 17,5 bln yuanów (1,43–2,51 bln dolarów). Obejmuje ona takie obszary jak: sieć 5G, internet przemysłowy, nowoczesny transport, centra przetwarzania danych, sztuczna inteligencja, sieci wysokiego napięcia oraz stacje do ładowania samochodów elektrycznych. Kwota oraz wyselekcjonowane obszary jednoznacznie wskazują, że Chiny przygotowują fizyczne ramy dla gospodarki cyfrowej obejmującej 1,4 mld obywateli. Upowszechnienie stacji bazowych 5G umożliwi szeroką implementację rozwiązań typu smart city i e-commerce oraz robotyzacji w zakładach produkcyjnych, zwiększając zasięg internetu rzeczy i tworząc ogromną bazę danych dla rozwoju sztucznej inteligencji. Z kolei stacje do ładowania pojazdów mają ułatwić rozwój największego na świecie rynku samochodów elektrycznych.
W plany technologicznej ekspansji w horyzoncie 2035 r. wpisana jest chińska wizja „zielonego ładu”, który – zgodnie z zapowiedzią prezydenta Xi Jinpinga – ma doprowadzić do osiągnięcia przez Chiny szczytu emisji do 2035 r. oraz neutralności węglowej do 2060 r. Transformacja energetyczna ChRL ma umożliwić nie tylko poprawę warunków środowiskowych czy wizerunku państwa na arenie międzynarodowej, ale przede wszystkim zapewnienie niezależności energetycznej poprzez budowę nowoczesnego sektora energii odnawialnych i jądrowych oraz pojazdów o napędzie elektrycznym. Wykorzystanie ogromnego potencjału rynkowego generowanego przez te gałęzie gospodarki daje także szansę na wzmocnienie dynamiki rozwojowej ChRL i ograniczenie dominacji technologicznej państw Zachodu. „Zielone technologie” mogą stać się istotnym elementem aktywności eksportowej i inwestycyjnej w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku (BRI). Projekty w sektorze energetyki stanowią nierzadko podstawę współpracy gospodarczej z państwami rozwijającymi się Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji Południowo-
Wschodniej. Według danych Global Development Policy Center (GDPC) w latach 2000–2018 chińskie korporacje i banki zainwestowały środki w budowę lub modernizację 777 elektrowni o łącznej mocy 186,5 GW w 83 państwach świata. Wiele wskazuje, że inwestorzy z Chin w przyszłości będą dążyć do wykorzystania procesów transformacyjnych na całym świecie do pozyskiwania nowych rynków i kontraktów infrastrukturalnych.
Dążenie do poprawy jakości powietrza, gleby i wód stanowi też niewątpliwie wyjście naprzeciw oczekiwaniom chińskiej klasy średniej, dla której degradacja środowiska stała się w ostatnich dekadach coraz istotniejszym problemem. Włączenie postulatów ekologicznych jest szczególnie istotne, wziąwszy pod uwagę, że klasa średnia w Chinach stanowi podstawę dla legitymizacji działań KPCh. Utrzymanie poparcia tej stale rosnącej grupy, która w perspektywie 2035 r. może osiągnąć ponad 500 mln osób, staje się dla Partii koniecznością. Z tych względów zbudowanie „ekologicznej cywilizacji” w ostatnich latach na trwałe weszło do wypowiedzi sekretarza Xi Jinpinga oraz oficjalnych komunikatów instytucji państwowych i mediów. Skala wyzwań wciąż jest ogromna, o czym świadczy fakt, że Chiny nadal odpowiadają za około 30% światowych emisji gazów cieplarnianych, a udział węgla w miksie energetycznym utrzymuje się nadal na wysokim poziomie 57,5%. Pod koniec 2020 r. w Chinach działać będą elektrownie węglowe o łącznej mocy 1100 GW, co stanowi wskaźnik wyższy niż wszystkie inne elektrownie tego typu na świecie razem wzięte. Do 2040 r. planowane jest jednak obniżenie udziału węgla do 40%, za pośrednictwem szeroko zakrojonych inwestycji w energię odnawialną i jądrową.
Mimo potencjalnych przeszkód, deklaracje władz chińskich o dążeniu do neutralności węglowej należy traktować poważnie. Osiągnięty do tej pory postęp w zakresie polityce środowiskowej pozwala sądzić, że cel ten pozostaje w zasięgu możliwości Chin. Gdyby chodziło wyłącznie o środowisko, skala wątpliwości byłaby dużo większa, jednak chiński „zielony ład” to także projekt strategiczny, który ma zapewnić niezależność energetyczną oraz stworzyć impuls dla zwalniającej gospodarki. Postępom w jego realizacji sprzyjać będzie presja społeczna ze strony chińskiej klasy średniej oraz dążenie władz do poprawy wizerunku ChRL na arenie międzynarodowej. Czynniki te sprawiają, ze zielona transformacja stanie się stałym elementem zarówno planu pięcioletniego, jak i długoterminowych działań administracji państwowej i partyjnej.
„Krytyczny moment” w historii ChRL, czyli dlaczego transformacja technologiczna stała się dla Chin imperatywem strategicznym
Skoncentrowanie się władz chińskich na rozwoju wysokich technologii, awansie w globalnych łańcuchach wartości oraz transformacji energetycznej ma swe źródło w pogarszającej się sytuacji międzynarodowej i społecznej oraz wyczerpywaniu się dotychczasowego modelu wzrostu. Wypowiedzi sekretarza generalnego Xi Jinpinga oraz dokumenty strategiczne takie jak Biała księga bezpieczeństwa z 2019 r. podkreślają, że Chiny znalazły się w „krytycznym” momencie swej współczesnej historii. Trudno nie zgodzić się z tymi stwierdzeniami, gdyż państwo chińskie mierzy się z kompleksowymi wyzwaniami, które wykraczają dalece poza sfery wewnętrzną czy międzynarodową. Od zdolności władz chińskich do stymulowania postępu technologicznego i materialnego ChRL zależy zarówno przyszłość Komunistycznej Partii Chin, jak i wynik długoterminowej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. Wziąwszy pod uwagę skalę współzależności gospodarczych oraz potencjał militarny i nuklearny obu państw, pełnowymiarowy konflikt zbrojny przyniósłby katastrofalne straty dla wszystkich jego uczestników oraz osób postronnych. Pozostawia to ekonomię, rynki finansowe i technologie jako kluczowe płaszczyzny, na których rozstrzygnie się rywalizacja o pozycję najpotężniejszego mocarstwa w systemie międzynarodowym.
Nasilenie wielkomocarstwowej rywalizacji stanowi jeden z najważniejszych czynników, które doprowadziły do utrudnienia chińskim przedsiębiorstwom i państwu ekspansję w przestrzeni międzynarodowej. Objęcie funkcji prezydenta USA przez Donalda Trumpa w styczniu 2017 r. otworzyło nowy, bardziej konfrontacyjny rozdział w stosunkach chińsko-
amerykańskich. Świadomość rosnącego zagrożenia dla pozycji Stanów Zjednoczonych ze strony ChRL zwiększała się wśród elit politycznych konsekwentnie od początku XXI wieku. Niemniej to Donald Trump doprowadził do jednoznacznego uznania Chin za najpoważniejsze wyzwanie w polityce amerykańskiej oraz wprowadził ten problem do szerokiego dyskursu publicznego. Ostra, łamiąca dotychczasowe normy retoryka wobec Chin sprawiła, że nawet Joe Biden w trakcie kampanii prezydenckiej pozwolił sobie na określenie Xi Jinpinga „bandytą” (thug). Cztery lata prezydentury Donalda Trumpa (2017–2021) upłynęły pod znakiem globalnej ofensywy dyplomatycznej, zwiększania budżetu wojskowego USA oraz prób gospodarczego powstrzymania rosnących wpływów ChRL. O ile tzw. wojna handlowa nie osiągnęła zakładanych celów, o tyle sankcje nałożone na Huawei w obszarze półprzewodników i oprogramowania okazały się poważnym ciosem dla chińskiej firmy. Presja wywierana na partnerów i sojuszników w odniesieniu do technologii 5G zdecydowanie utrudniła chińskiemu gigantowi telekomunikacyjnemu dalszą ekspansję w Europie oraz produkcję najbardziej zaawansowanych urządzeń mobilnych. Przedstawione wyżej względy sprawiły, że w przemówieniach Xi Jinpinga, premiera Li Keqianga czy ministra ds. technologii Wang Zhiganga zagadnienie samowystarczalności technologicznej występuje w kontekście suwerenności w polityce zagranicznej. Tak długo jak Chiny pozostają uzależnione od importu zaawansowanych towarów z zagranicy, tak długo ich polityka podlega wyraźnym ograniczeniom.

W bezpośrednim sąsiedztwie Chin doszło do wyraźnego zacieśnienia współpracy obronnej pomiędzy państwami tzw. Quad (Quadtrilateral Security Dialogue), czyli Australią, Indiami, Japonią i USA. Dialog wysokiego szczebla, wspólne manewry wojskowe, wymiana danych wywiadowczych oraz współpraca logistyczna wywołały w Pekinie obawy, że mamy do czynienia z „azjatyckim NATO”, którego misją jest powstrzymywanie Chin. Choć takie porównania wciąż są zdecydowanie na wyrost, to sama dynamika współpracy i jej kierunek jednoznacznie wskazują, że jest to dla ChRL niekorzystny rozwój wypadków. Załamanie w relacjach z Indiami wywołane starciami na spornym odcinku granicy we Wschodnim Ladakhu sugeruje, że państwo to w coraz większym stopniu angażować się będzie we współpracę z USA, Japonią i Australią, dążąc do ograniczenia poziomu zagrożenia ze strony potężniejszego sąsiada.
Niekorzystne zmiany bynajmniej nie odnoszą się wyłącznie do Stanów Zjednoczonych czy wybranych państw Indo-Pacyfiku. W konsekwencji coraz bardziej konfrontacyjnej polityki Pekinu międzynarodowy wizerunek Chin wśród państw wysokorozwiniętych zdecydowanie się pogorszył. Według sondażu Pew Research z października 2020 r. negatywny stosunek do ChRL zadeklarowało ponad 70% respondentów z państw OECD, co odzwierciedla zwiększającą antypatię społeczeństw zachodnich względem działań podejmowanych przez władze chińskie. O pozycji w hierarchii międzynarodowej decyduje jednak nie wizerunek, lecz potęga materialna państwa, wyrażająca się w zdolności ofensywnych sił zbrojnych oraz kondycji i strukturze jego gospodarki. Tym niemniej niechętny stosunek społeczeństw naturalnie wpływać będzie na politykę państw rozwiniętych, które w coraz ostrożniejszy sposób podchodzić będą do współpracy z Chinami, utrudniając możliwości inwestowania, budowy infrastruktury krytycznej, transferów technologii oraz kształtowania standardów technicznych.
W wymiarze wewnętrznym władze muszą sprostać strukturalnym problemom gospodarki chińskiej, za które w wielu przypadkach osobiście odpowiadają. Wśród nich na czoło wysuwa się gwałtowanie wzrastający poziom zadłużenia gospodarstw domowych, firm i państwa. Od 2008 r. poziom zadłużenia gospodarstw wzrósł z 17,87% PKB do ponad 56% PKB i z 40% do 120% dochodu rozporządzalnego. O ile 56% to wciąż wskaźnik niższy od wielu gospodarek rozwiniętych, o tyle tempo jego przyrostu stanowi dla władz w Pekinie powód do niepokoju. Podobne procesy można także zaobserwować na poziomie państwowym. W I kwartale 2020 r. poziom zadłużenia Chin zwiększył się z 302 do 318%, a według szacunków Institute of International Finance (IIF) w II kwartale mógł on osiągnąć poziom nawet 335%. Na powyższe problemy nakładają się nieefektywne rządowe programy inwestycyjne, równoległy system bankowy (shadow banking) oraz towarzyszące mu ryzykowne kredyty (ok. 15–16%). Próby rozszerzenia kontroli Partii nad kolejnymi sferami aktywności sektora prywatnego rodzą obawy części przedsiębiorców co do ryzyka podporządkowania działalności firm celom politycznym KPCh. Od wielu lat zaobserwować można również rosnące dysproporcje między najbogatszymi prowincjami we wschodniej części kraju a zachodnimi i położonymi centralnie jednostkami administracyjnymi. Mimo prosocjalnej retoryki wynikającej z ideologicznego dziedzictwa KPCh, podział ten utrzyma się, a być może nawet pogłębi, gdyż to najbogatsze ośrodki na wschodnim wybrzeżu Chin są w stanie wygenerować wzrost i innowacje potrzebne do podjęcia równorzędnej rywalizacji z USA. Wątpliwości budzi również kondycja systemu emerytalnego w Chinach, który poddany zostanie niebawem coraz większej presji, wynikającej z bardzo szybko starzejącej się populacji Państwa Środka.
Wnioski
Plan pięcioletni na lata 2021–2025 stanowi przemyślaną odpowiedź władz chińskich na rosnącą presję ze strony Stanów Zjednoczonych, zwalniające tempo wzrostu gospodarczego oraz oczekiwania chińskiego społeczeństwa. Nowa „pięciolatka” ma stanowić krok w kierunku zwycięstwa w globalnych zmaganiach o wpływy i pozycję w światowym systemie gospodarczym. Stawka, o którą toczy się rozgrywka jest bardzo wysoka – chodzi bowiem zarówno o dominację w systemie międzynarodowym, jak i utrzymanie legitymizacji władzy KPCh na poziomie wewnętrznym. Zasadniczy cel sprowadza się do zmiany jakościowej w chińskiej gospodarce, która pozwoli przeobrazić się ze „światowej montowni” w centrum projektowania i produkcji towarów o najwyższej wartości dodanej. Wzmocnienie mandatu społecznego Partii oraz wypracowanie wysokiego stopnia samowystarczalności skutkować będzie coraz bardziej konfrontacyjną polityką Pekinu w przestrzeni międzynarodowej. Mniejszy stopień uzależnienia zwiększy zakres suwerenności w polityce zagranicznej, a tym samym umożliwi podejmowanie działań, które w obecnych warunkach byłyby zbyt kosztowne. W pierwszej kolejności nową asertywność Chin odczują państwa Azji prowadzące spory terytorialne z Państwem Środka. Implikacje wzrostu potęgi Chin nie będą bynajmniej ograniczać się wyłącznie do tego regionu. Dla Europy „długi marsz” ChRL w kierunku technologicznego supermocarstwa oznacza rosnącą konkurencję ekonomiczną dla przemysłu high-tech na Starym Kontynencie. W konsekwencji rosnącej potęgi ChRL dalszej erozji ulegnie liberalny porządek międzynarodowy. Już w chwili obecnej kompetencje instytucji międzynarodowych czy pojedynczych państw do egzekwowania norm międzynarodowych i praw człowieka pozostają bardzo ograniczone. Podniesienie zdolności autorytarnych Chin do kształtowania sytuacji międzynarodowej wzmocni reżimy o podobnej specyfice ustrojowej i osłabi wsparcie dla ochrony praw człowieka. Państwa Zachodu, mimo relatywnego osłabienia, w wielu obszarach nadal występują z pozycji siły. Utrzymanie przewagi w odniesieniu do technologii krytycznych jest istotne nie tylko dla zapewnienia możliwości rozwoju, lecz także zachowania i promocji wartości, które powinny przyświecać ludzkości. Wymagać będzie ono jednak ścisłej koordynacji i współpracy zarówno w obrębie relacji transatlantyckich, jak i między partnerskimi demokracjami na całym świecie.