W niedawnym wywiadzie dotyczącym sytuacji na Tajwanie, Emmanuel Macron stwierdził, że Europa staje się wasalem Stanów Zjednoczonych, podczas gdy mogłaby stać się trzecią siłą w porządku światowym – gdyby tylko miała na to kilka lat[1]. Wypowiedź prezydenta Francji wywołała spore poruszenie na arenie międzynarodowej, jednak jego słowa mają swoje uzasadnienie i pełnią rolę sygnału ostrzegawczego. W ostatnich dekadach Europa została zepchnięta do roli jedynie sojusznika, i to na wielu płaszczyznach. Aby jednak kontynent mógł trwać i prosperować, musi myśleć samodzielnie i dążyć do osiągnięcia statusu trzeciej światowej siły. Dotyczy to w szczególności sektora energetycznego, gdyż nie można dopuścić do zamiany zależności od Rosji w zależność od Ameryki. Należy w tym celu zadbać o strategiczną autonomię europejskiego systemu sojuszy.
W dziedzinie energetyki mamy obecnie do czynienia z wieloma równoległymi przemianami. Jedną z tych bardziej istotnych jest elektryfikacja. Elity naukowe i polityczne widzą możliwości jej wykorzystania w naszych codziennych czynnościach – przy uwzględnieniu nieodłącznej elektromobilności. W tej właśnie dziedzinie Europa radzi sobie całkiem nieźle – producenci samochodów z tego kontynentu zapowiadają kolejne nowe modele – topowe pod względem wydajności i jakości. Jak pokazały jednak pandemia oraz rosyjska agresja na Ukrainę, wytwarzanie czegokolwiek nie wystarczy. Łańcuchy dostaw są podatne na zmiany, co może zaszkodzić całym branżom – dlatego właśnie należy zadbać o osiągnięcie znaczących zdolności produkcyjnych we wszystkich możliwych obszarach.
Możliwość uzyskania strategicznej autonomii w dziedzinie elektromobilności w Europie związana jest z produkcją akumulatorów. W 2022 roku Chiny odpowiadały za 77% globalnych zdolności produkcyjnych akumulatorów, natomiast Polska plasowała się na drugim miejscu – z wynikiem 6%. Węgry osiągnęły czwarty wynik (3%) podczas gdy regionalne potęgi – takie jak Francja, Japonia i Korea Południowa – uzyskały rezultaty bliskie 1%. Europa Środkowa ma łączne zdolności produkcyjne na poziomie 9%, co jest wynikiem istotnym w skali globalnej, ale wciąż niewystarczającym. Zmniejszenie globalnego udziału Chin leży w interesie Europy i stanowi warunek niezbędny do osiągnięcia przez nią strategicznej autonomii[2].
Według najbardziej zachowawczych prognoz, w latach 2020–2030 światowe zapotrzebowanie na akumulatory ma wzrosnąć aż dziesięciokrotnie, co prowadzi do zaciętej rywalizacji w tym sektorze na całym świecie. Wydaje się, że region Europy Środkowo-Wschodniej może być zwycięzcą tej rywalizacji. Przewiduje się, że do 2027 roku Węgry staną się czwartym największym producentem akumulatorów na świecie, Polska z kolei zajmie szóstą pozycję, a globalny udział Chin może spaść do 69%.
W Polsce w branży akumulatorów przeważają inwestorzy zachodni (Northvolt, Mercedes-Benz, LG), podczas gdy Węgry przyjmują inwestycje ze Wschodu (CATL, Samsung, SK Innovation). Model węgierski polega na dywersyfikacji rynku przez angażowanie inwestorów z Dalekiego Wschodu, głównie z Korei Południowej i Chin, oraz łączenie tego z popytem ze strony niemieckich producentów samochodów[3]. W przypadku Węgier, przemysł motoryzacyjny w 2019 roku odpowiadał za 18% PKB[4]. Długo analizowano, jak dostosować węgierską motoryzację do wyzwań związanych z elektromobilnością. Odpowiedzią okazała się produkcja akumulatorów. W Debreczynie powstała fabryka samochodów BMW, a tuż po niej uruchomiono inwestycję o wartości 7,3 mld dolarów ze strony chińskiego giganta, CATL – największego na świecie producenta akumulatorów. Nie tylko Chińczycy rozwijają swoją działalność na Węgrzech – południowokoreańska firma SK Innovation inwestuje 2,3 mld dolarów w rozwój miejscowych fabryk, a zakład Samsunga już tam funkcjonuje[5].
Dzięki wykorzystaniu możliwości produkcji akumulatorów na Dalekim Wschodzie, węgierska gospodarka rozwija się nie tylko w sektorze energetycznym – wspierając tym samym strategiczną autonomię Europy – ale także w innych obszarach. Mimo pewnych trudności gospodarczych, Węgry ustanowiły rekord inwestycyjny w 2022 roku. Aż 48% inwestycji pochodziło ze Wschodu, a 42% z Zachodu, z Koreą Południową na czele[6]. Inwestycje dalekowschodnie w elektromobilność przynoszą także korzyści pośrednie, które mogą wpłynąć na rozwój całego regionu, zarówno pod względem ekonomicznym, jak i społecznym.
Bezpieczeństwo energetyczne Europy Środkowo-Wschodniej nie może istnieć bez udziału Azerbejdżanu, Turcji czy Kazachstanu. Obecność dostawców z tych krajów jest niezbędna, aby możliwe było zachowanie równowagi wobec sytuacji monopolu na rynku zachodnim. Rosja nigdy nie gwarantowała takiej równowagi – co wywołało szokujące skutki dla gospodarek i opinii publicznej niektórych państw.
W najbliższych latach zdolności Europy Środkowej do produkcji akumulatorów nie będą słabnąć – będzie ona utrzymywała silną pozycję na arenie międzynarodowej. Współpraca polsko-węgierska w tej dziedzinie powinna mieć kluczowe znaczenie. Inwestorzy zachodni w Polsce oraz inwestorzy z Dalekiego Wschodu na Węgrzech mogą potencjalnie dostarczyć wiedzę i umożliwić współpracę strategiczną, z której będzie mógł skorzystać cały region. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej odgrywają istotną rolę w strategicznej autonomii Europy, co będzie widoczne również w sektorze energetycznym.
Elektromobilność oraz związane z nią innowacje, badania i rozwój, powinny być przedmiotem zainteresowania ekonomicznego zarówno Warszawy, jak i Budapesztu. Dzięki temu w dłuższej perspektywie społeczeństwa obu krajów będą mogły czerpać korzyści i zmniejszać dysproporcje ekonomiczne w stosunku do Europy Zachodniej.
O autorze:
Barnababás Heincz
Węgierski dziennikarz i specjalista ds. Public Relations, zastępca Redaktora Naczelnego magazynu Hype&Hyper, węgierski koordynator The New York Times. Pracuje w budapeszteńskim Mathias Corvinus Collegium jako młodszy pracownik naukowy oraz w Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.
Bibliografia:
[1] Ébredj, Európa? – Macron lassan tényleg a kontinens vezetőjévé válik (Mandiner) https://mandiner.hu/cikk/20230410_europa_emmanuel_macron
[2] Europe runs on Polish lithium-ion batteries (PSPA) https://t.co/pa0lf0fE94
[3] Europe runs on Polish lithium-ion batteries (PSPA) https://t.co/pa0lf0fE94
[4] IMF: Szlovákia és Magyarország a legkiszolgáltatottabb az autóiparnak (növekedés.hu) https://novekedes.hu/elemzesek/imf-szlovakia-es-magyarorszag-a-legkiszolgaltatottabb-az-autoiparnak
[5] The road to the future – The battery plants set to be built in Hungary (Hype&Hyper No. 7. / 2023.)
[6] Szijjártó Péter: a keleti és nyugati gazdaság találkozási pontja az elektromosautó-ipar (Infostart / MTI)