Chociaż przed upadkiem Związku Radzieckiego Polska formalnie była suwerenna, rola państwa satelickiego oznaczała, że jej polityka gospodarcza i zagraniczna były faktycznie kontrolowane przez ZSRR. Upadek żelaznej kurtyny w 1989 roku sprawił, że Polska mogła wreszcie decydować o własnych działaniach geopolitycznych.
. Politykę zagraniczną RP po 1989 roku dzieli się na trzy główne filary. Pierwszym z nich jest nawiązywanie i pogłębianie stosunków transatlantyckich, których odzwierciedleniem są relacje z Organizacją Traktatu Północnoamerykańskiego (NATO) oraz ze Stanami Zjednoczonymi. Podstawowym fundamentem tego filaru jest utrzymanie zaangażowania USA w bezpieczeństwo europejskie, a więc zarazem i polskie. Drugi filar to integracja europejska, czyli przystąpienie do Unii Europejskiej i pogłębianie więzi z jej państwami członkowskimi. Ostatnim z filarów jest koncentracja Polski na jej wschodnich sąsiadach. Jak pokazują doświadczenia z wojny w Ukrainie czy też zaaranżowanego kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią, sąsiedztwo wschodnie stanowi największe wyzwanie, a zarazem zagrożenie dla polskiego bezpieczeństwa. Te trzy filary uzupełniają się i zazębiają, a towarzyszy im kwestia bezpieczeństwa energetycznego, czyli posiadanie niezawodnego, przystępnego cenowo i wystarczającego poziomu energii do utrzymania gospodarki i gospodarstw domowych.
Dlaczego warto budować terminal LNG?
Wynikające z konsekwencji historycznych dążenia do zmniejszenia zależności od rosyjskiej energii, a konkretnie od gazu ziemnego, pojawiły się w 1990 roku[1]. To właśnie wtedy powstała pierwsza koncepcja budowy na polskim wybrzeżu terminalu do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG). Celem była możliwość odbioru gazu nierosyjskiego, a tym samym dywersyfikacja dostaw gazu. Spowolnienie wzrostu gospodarczego sprawiło jednak, że plan ten został odłożony w czasie. Wypełnienie tzw. kontraktu jamalskiego z Federacją Rosyjską przekonało rządy, że pozyskiwanie gazu od innych importerów jest zbędne. Dopiero w 2005 roku, wraz z podpisaniem umowy na budowę Gazociągu Północnego (Nord Stream) przez firmy niemieckie i rosyjskie, zmieniła się polityka bezpieczeństwa energetycznego Polski[2] – zagrażał on bowiem polskim interesom i planom. Gazociąg Północny łączył bezpośrednio Rosję z Niemcami, omijając tym samym kraje tranzytowe, takie jak Polska. To nie tylko pozbawiało Polskę korzyści z opłat tranzytowych, ale także wzbudzało niepewność co do tego, co by się stało, gdyby gazociąg jamalski został z jakiegoś powodu wyłączony. Co więcej, podwodny rurociąg zagrażał wówczas hipotetycznym planom połączenia gazowego Polski z Danią w celu uzyskania możliwości zakupu gazu norweskiego. Mimo odłożenia w czasie wcześniejszych planów dywersyfikacji od gazu rosyjskiego, ten pomysł nie został odrzucony. Nowo wybudowany gazociąg przez Niemcy i Rosję sprawił, że budowa nowego połączenia między Polską a Danią musiałaby uwzględniać dodatkowe czynniki. Zmniejszył także bezpieczeństwo żeglugi do i z portów w Szczecinie i Świnoujściu.
W podobnym czasie, w latach 2005–2006, miał miejsce konflikt gazowy między Rosją a Ukrainą, w wyniku którego wstrzymano dostawy gazu do odbiorców w UE, w tym także do Polski. Zarzewiem konfliktu były płatności za dostawy, a także przekierowanie gazu, który miał być dostarczony do Europy. Stało się jasne, że Rosja chce wykorzystać energię jako narzędzie geopolityczne. To właśnie z powodu dużego uzależnienia od importu rosyjskiego gazu, przy jednoczesnym niepokoju spowodowanym podpisaniem umowy na budowę gazociągu Nord Stream i dążeniu do zapobieżenia przyszłym odcięciom dostaw, Polska dostała sygnał alarmowy dotyczący jej bezpieczeństwa energetycznego. W 2005 roku, aby zmniejszyć uzależnienie od gazu importowanego z Rosji poprzez zwiększenie importu gazu nierosyjskiego, ponownie rozpoczęto planowanie budowy terminalu LNG na wybrzeżu. Polska podjęła też wtedy formalną decyzję o jego budowie.
O Terminalu LNG w Świnoujściu
Latem 2006 roku PGNiG, narodowy koncern gazowniczy i naftowy, otrzymał od rządu RP polecenie budowy terminalu. Oznaczało to konieczność planowania i nadzorowania jego realizacji. PGNiG musiało podjąć decyzję, gdzie go zbudować – w Gdańsku czy w Świnoujściu. Ostatecznie wybrano Świnoujście, ponieważ dzięki temu tankowce miały pokonywać mniejszą odległość, a to oznaczało niższe koszty transportu. Poza strategią dotyczącą budowy terminalu, rząd postawił również na zabezpieczenie dostaw LNG w dłuższej perspektywie czasowej. W 2009 roku podpisano długoterminową umowę gazową z Katarem, uzgadniając dostawy na poziomie 1,5 mld m³ przez okres 20 lat, który rozpoczął się w 2014 roku. Od tego czasu Polska otrzymuje dostawy z Kataru, a symboliczną setną dostawę odebrała w maju 2022 roku[3]. Podpisała również długoterminowe umowy na dostawy gazu z amerykańskimi firmami, takimi jak Sempra Energy czy Venture Global LNG. Łączna wartość podpisanych umów z amerykańskimi firmami wynosi obecnie około 9 mld m³ gazu.
Polska zużywa ponad 20 miliardów m³ gazu ziemnego rocznie[4]. Przewiduje się, że to zużycie będzie rosło z roku na rok ze względu na rosnące zapotrzebowanie na ten surowiec spowodowane wzrostem gospodarczym oraz energią wykorzystywaną w procesie odchodzenia od źródeł nieodnawialnych, takich jak węgiel. Z tych 20 miliardów m³, 4 miliardy pochodzą z własnej, krajowej produkcji gazu ziemnego na terenie Polski[5]. Do końca kwietnia 2022 r. około 10 mld m³ gazu ziemnego sprowadzono z Rosji gazociągiem jamalskim. Pozostałą ilość przetransportowano poprzez Terminal LNG w Świnoujściu.
W związku ze wzrostem zapotrzebowania Polska modernizuje terminal w Świnoujściu, a także inwestuje w nowe projekty. Maksymalne możliwości terminalu to w obecnej chwili 6,2 mld m³ gazu rocznie. Po zakończeniu jego rozbudowy na początku 2023 roku, ilość ta ma wzrosnąć do 8,3 mld m³. Ponadto Polska planuje budowę w pobliżu Gdańska na Morzu Bałtyckim terminalu FSRU (ang. Floating Storage and Regasification Unit), który umożliwi rozładowywanie, przetwarzanie, regazyfikowanie i magazynowanie gazu ziemnego[6]. Początkowo planowano, że będzie on miał roczną przepustowość 6,1 mld m³, jednak, jak stwierdziła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, ilość ta została podwojona ze względu na duże zapotrzebowanie ze strony państw sąsiednich, takich jak Czechy i Słowacja[7].
W kwietniu 2022 roku, po odmowie zapłaty za import gazu w rublach, Rosja wstrzymała dostawy gazu do RP przez gazociąg jamalski. W następnym miesiącu Polska unieważniła umowę, która ma oficjalnie wygasnąć z końcem 2022 roku. Kontrakt jamalski podpisano po raz pierwszy w 1993 roku, a następnie go przedłużano. Jak zauważa analityk energetyczny Maciej Zaniewicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, była to najgorsza umowa energetyczna Polski w historii[8]. Po pierwsze, zabroniono w niej Polsce reeksportu gazu, utrudniając tym samym koordynację energetyczną z pozostałymi krajami regionu. Po drugie, powiązano cenę gazu z ceną ropy naftowej, co oznaczało, że Polska nie płaciła rynkowej ceny za ten surowiec, a to skutkowało niekiedy droższymi dostawami.
Anna Moskwa podkreśliła po wycofaniu się z kontraktu, że działanie to nie ma wpływu na eksport do Niemiec tym samym gazociągiem. Wycofanie się Polski z umowy zaledwie kilka miesięcy przed oficjalnym okresem jej wypowiedzenia nie było zaskoczeniem, ponieważ już w 2019 roku decydenci w kraju sygnalizowali, że przedłużenie umowy po jej wygaśnięciu nie jest planowane. Zamiast tego Polska ma importować gaz z Norwegii przez Baltic Pipe. Gazociąg łączy Norwegię z Polską przez Danię i będzie w użyciu od październiku 2022 roku. Po uruchomieniu będzie on transportował do Polski 10 mld m³ gazu rocznie, zastępując ilość dotychczas importowaną rurociągiem jamalskim[9]. Terminal LNG w Świnoujściu i Baltic Pipe, a także budowana w Gdańsku jednostka FSRU przyczyniają się do zwiększenia zdolności Polski do dywersyfikacji importu gazu ziemnego, zmniejszając tym samym zależność od rosyjskiego surowca. Wraz ze wstrzymaniem dostaw gazu przez gazociąg jamalski do Polski, nie importuje już ona surowca z Rosji.
Import LNG gwałtownie rośnie. Według szacunków „Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040)”, rynek LNG będzie się rozwijał, tym samym wzrośnie import tego surowca, a także jego ogólny udział w wykorzystywaniu gazu[10]. Przykładowo w maju 2022 roku Polska zaimportowała rekordową ilość LNG przez terminal w Świnoujściu[11]. Poza dbaniem o strategiczny rozwój terminali LNG, Polska, w celu dalszego zwiększania ilości importowanego gazu, ale także zabezpieczania jego przesyłu, zamówiła także gazowce (metanowce). Zbiornikowce te zostaną wyczarterowane przez PGNiG od firm Knutsen OAS Shipping i Maran Gas Maritime[12]. W sumie PGNiG będzie dysponować ośmioma takimi zbiornikowcami, przy czym dwie jednostki zaczną być używane w 2023 r. W 2024 r. dostarczone zostaną kolejne dwa transportowce, a w 2025 roku pozostałe cztery. Ponieważ kontrakty na dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych są typu FOB (ang. Free On Board), PGNiG po otrzymaniu importowanego gazu będzie mogło zdecydować, czy go odsprzedać, czy też przetransportować do kraju[13].
Co oznacza dla Polski terminal LNG w Świnoujściu?
Mając do dyspozycji większą liczbę dostawców gazu i inwestując w infrastrukturę do jego dostarczania, Polska tworzy siatkę bezpieczeństwa energetycznego na wypadek problemów z dostarczaniem któregoś z towarów. W obliczu globalnego kryzysu energetycznego, zwłaszcza w Europie, wiele krajów w pośpiechu poszukuje alternatywnych źródeł dostaw gazu ziemnego aby zwiększyć import i wypełnić magazyny na zimę. Gdyby Polska nie zdywersyfikowała na czas swoich dostawców, wstrzymanie dostaw gazu z Rosji gazociągiem jamalskim zabolałoby Polaków znacznie bardziej. Wyeliminowanie zależności od rosyjskiego gazu oznacza również, że Polska nie musi obawiać się szantażu w sprawie wstrzymania dostaw. Daje to polskiej dyplomacji lepszą pozycję, a także większe pole manewru w polityce zagranicznej.
Oprócz zmniejszenia zależności od gazu rosyjskiego i zagrożenia niedoborem gazu, terminal LNG w Świnoujściu daje Polsce możliwość zaistnienia jako regionalny hub gazowy, czyli centrum jego przesyłu i handlu. Oznacza to, że będzie odgrywała ona kluczową rolę w dystrybucji gazu do krajów sąsiednich, przyczyniając się tym samym do zmniejszania lub nawet stopniowego wycofywania się z importu rosyjskiego gazu. Aby stać się takim hubem w regionie, Polska musi dalej zwiększać przepustowość terminalu w Świnoujściu. Im większe zdolności przesyłowe LNG Polsce uda się uzyskać, tym większa będzie jej pozycja w regionie. Wszystko to oznacza również, że Polska jest siłą napędową unijnego planu REPowerEU, którego celem jest likwidacja zależności od rosyjskich paliw kopalnych przy jednoczesnym dążeniu do realizacji celów klimatycznych Unii Europejskiej.
Co terminal LNG Świnoujście oznacza dla regionu?
Jako jedyny w regionie port o takiej przepustowości, terminal w Świnoujściu, a później w Gdańsku, będzie mógł zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne także państw sąsiednich. Jest to istotne z różnych powodów. Po pierwsze umożliwia to państwom sąsiednim import LNG, czyli gazu regazyfikowanego, z Polski, a tym samym dywersyfikację dostaw gazu. Po drugie, poprzez wzmocnienie współpracy energetycznej z regionem Europy Środkowo-Wschodniej można osiągnąć jeden z najważniejszych celów Inicjatywy Trójmorza. Ta współpraca energetyczna koncentruje się ostatecznie na zmniejszeniu zależności od rosyjskiego gazu. Oznacza to, że poprzez dostawy i odsprzedaż nierosyjskiego gazu do krajów sąsiadujących, Polska odgrywa kluczową rolę w dążeniu do dywersyfikacji dostaw. Wspólnym przedsięwzięciem, do którego stworzenia dąży Trójmorze, jest korytarz gazowy Północ–Południe łączący gazociągi w regionie od terminalu LNG w Świnoujściu aż do terminalu w Krk w Chorwacji. Ma on na celu nie tylko zmniejszenie zależności od osi Wschód–Zachód, która stworzyła i symbolizuje zależność od rosyjskiego gazu, ale także zwiększenie związków państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Obecnie te kraje są znacznie mniej powiązane ze sobą niż ich zachodni sojusznicy. Takie działania w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, nie tylko w zakresie energii, ale również transportu i gospodarki, przekładają się na mniejszą zależność od sojuszników na Zachodzie. Aby zatem umocnić relacje w regionie, Polska pracuje nad rozwojem interkonektorów z Czechami, Litwą i Słowacją. Celem jest stworzenie możliwości dystrybucji nadmiaru gazu do bezpośrednich sąsiadów.
Słowacja
Jednym z wyróżniających się projektów zwiększania interkonektywności jest budowa łącznika gazowego Polska – Słowacja. Jego uruchomienie jest planowane na drugą część 2022 roku, a jego przepustowość wyniesie 4,7 mld m³ rocznie w kierunku Słowacji i 5,7 mld m³ w kierunku Polski[14]. Interkonektor jest bardzo istotny, bo nie tylko będzie jednym z fundamentów osi Północ-Południe, ale także zmniejszy zależność Słowacji od rosyjskiego gazu. Ponieważ Słowacja jest jednym z krajów w największym stopniu uzależnionych od surowca z Rosji, gazociąg daje jej ogromną szansę na dywersyfikację importu gazu. To ostatnie oznacza również wzrost roli Polski w tym zakresie.
Czechy
Kolejnymi ambitnymi planami są tak zwane projekty Stork – są to czesko-polskie interkonektory, z których pierwszy sfinalizowano w 2011 roku. Był to istotny krok w kierunku stworzenia korytarza gazowego Północ-Południe i zarazem zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. Od lat trwają rozmowy na temat Stork II, który ma dodatkowo umocnić połączenie gazowe pomiędzy dwoma państwami. W kwietniu 2022 roku Polska i Czechy zgodziły się na wznowienie wstrzymanych wcześniej negocjacji w sprawie jego budowy. Czechy wyraziły również zainteresowanie zabezpieczeniem gazu w terminalu w Świnoujściu lub budowanej w Gdańsku jednostce FSRU – nabywanie gazu z jakiegokolwiek z tych źródeł przyczyniłby się bowiem znacząco do dywersyfikacji surowca importowanego do Czech.
Litwa
Interkonektor gazowy między Polską a Litwą, GIPL, został uruchomiony w maju 2022 roku. Przed ukończeniem gazociągu trzy kraje bałtyckie i Finlandia nie były częścią unijnego systemu przesyłu gazu. Oznaczało to zasadniczo, że Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia mogły importować gaz ziemny jedynie z Rosji, a to z kolei powodowało ich duże uzależnienie od tego kraju. Dzięki ukończeniu budowy GIPL, Litwa, pozostałe kraje bałtyckie oraz Finlandia stały się integralną częścią unijnego rynku gazu poprzez połączone ze sobą rurociągi. Pozwala im to na dywersyfikację importu gazu, a tym samym zmniejszenie zależności od gazu rosyjskiego i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego. Przykładem jest Litwa, która całkowicie zrezygnowała z importu gazu z Rosji w kwietniu 2022 r. i zamiast tego importuje LNG do swojego terminalu w Kłajpedzie. GIPL może dodatkowo wzmocnić niezależność energetyczną Litwy, ponieważ jest on w stanie zastąpić każdą opóźnioną dostawę. Od czasu uniezależnienia się od rosyjskiego gazu wzrosła liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w tym kraju[15].
Wnioski
Strategiczna decyzja o budowie i rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu zaczyna się Polsce opłacać. Jest to, po pierwsze, koło ratunkowe po wstrzymaniu dostaw z Rosji, które pomaga w realizacji wieloletnich aspiracji uniezależnienia się od rosyjskiego gazu, zwiększa bezpieczeństwo energetyczne Polski, a jej polityce zagranicznej daje możliwość działania bez obaw o szantaż wstrzymaniem dostaw. Po drugie, terminal sprawił, że Polska stała się istotnym filarem unijnej inicjatywy REPowerEU poprzez wkład w wysiłki sąsiednich państw w zakresie dywersyfikacji dostaw gazu. Terminal LNG w Świnoujściu jest więc dla Polski przepustką do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego i uzyskania statusu regionalnego hubu gazowego. Do zakończenia prac jednak jeszcze długa droga.
Benedek Sipocz
[1] Kamola-Cieślik, Małgorzata. “Terminal LNG w Świnoujściu jako element bezpieczeństwa energetycznego Polski.” Polski Rocznik Nauk Politycznych 44, nr 1 (2015): 268-82. https://doi.org/10.15804/ppsy2015018.
[2] Tamże.
[3] https://www.polandatsea.com/the-100th-shipment-of-lng-for-pgnig-from-qatar-has-arrived-in-swinoujscie/
[4] https://www.forum-energii.eu/en/dane-o-energetyce/za-rok-2021
[5] https://www.iea.org/articles/poland-natural-gas-security-policy
[6] https://www.gaz-system.pl/en/transmission-system/investment-projects/fsru-terminal.html
[7] https://www.offshore-energy.biz/poland-to-build-2nd-fsru-due-to-czech-and-slovak-demand/
[8] https://dziennikzwiazkowy.com/warsaw-institute/koniec-kontraktu-jamalskiego/
[9] https://www.argusmedia.com/en/news/2253551-poland-to-buy-spot-gas-once-gazprom-contract-ends
[10] https://www.gov.pl/attachment/62a054de-0a3d-444d-a969-90a89502df94#:~:text=Poland%20sets%20a%20national%20target,in%20almost%20the%20entire%20economy.
[11] https://pgnig.pl/aktualnosci/-/news-list/id/pgnig-rekord-dostaw-lng-do-terminalu-w-swinoujsciu/newsGroupId/10184
[12] https://notesfrompoland.com/2022/07/27/polands-first-gas-tankers-to-enter-service-next-year/
[13] https://www.polandatsea.com/us-lng-terminal-to-bring-gas-to-poland-expands/
[14] https://www.eustream.sk/en/transparency/network-development/incremental-capacity-projects/pl-sk-interconnector/pl-sk-interconnector.html#:~:text=Cel%20polski,sześcienne%20metry%20na%20rok%20w
[15] https://www.fdiintelligence.com/content/news/energy-independence-boosts-lithuanias-fdi-appeal-81210