W ramach polskiej strategii rozwoju od kilku lat możemy dostrzec zwrot w kierunku realizacji patriotyzmu ekonomicznego, idei na ogół przypisywanej teorii wyboru konsumenta. W szerszym kontekście perspektywa makroekonomiczna obejmuje m.in. tworzenie instytucji wspierających krajowe przedsiębiorstwa, takich jak chociażby Polski Fundusz Rozwoju powołany w 2016 r. Tego typu instytucje istniały jednak wcześniej – już w 1995 roku na mocy Kontraktu Regionalnego dla województwo katowickiego powołany został Fundusz Górnośląskiego SA, który przez 25 lat swojej działalności na stałe wpisał się w krajobraz gospodarczy Śląska.
O tym jak na przestrzeni czasu zmieniała się oferta spółki i jak Fundusz Górnośląski wpływa na śląską gospodarkę w dobie pandemii, opowiada Krystian Stępień i Jacek Miketa – prezes i wiceprezes Funduszu Górnośląskiego SA.
Stworzenie dogodnych warunków rozwoju regionu na tle dokonujących się w nim znaczących i głębokich zmian oraz przeobrażeń społeczno–gospodarczych stanowiło główny cel powołania Funduszu Górnośląskiego w 1995 roku. W jaki sposób na przestrzeni lat ewoluowała misja Funduszu i jak określiliby ją Państwo dziś?
Krystian Stępień: Od początku działalności Fundusz Górnośląski jest instytucją dostarczającą kapitał na rozwój. W pierwszych latach działalności spółka skupiała się na wspieraniu samorządów i spółek o strategicznym znaczeniu dla regionu. Z biegiem lat i nowymi możliwościami finansowania, głównie ze środków Unii Europejskiej, Fundusz skoncentrował się na wsparciu prywatnych przedsiębiorstw z sektora MŚP i tak jest do dziś. Obecnie wspieramy śląskie firmy poprzez pożyczki na rozwój, a od zeszłego roku również poprzez projekty miękkie nastawione na internacjonalizację biznesu. Nasza grupa kapitałowa oferuje jeszcze więcej.Za pośrednictwem Śląskiego Regionalnego Funduszu Poręczeniowego Sp. z o.o. mamy szeroką ofertę poręczeń dla mikro, małego i średniego biznesu, a także prowadzimy działalność deweloperską w spółce Centrum Projektów Regionalnych Inwestor S.A. To wszystko realizujemy pod hasłem „pomagamy przedsiębiorczym”, które jest naszym drogowskazem we wszystkich działaniach, które realizujemy i które wskutek pandemii COVID-19 stały się jeszcze bardziej potrzebne.
Jednym z tych zadań jest „Śląski Pakiet dla Gospodarki” – program pomocowy zainicjowany przez marszałka województwa śląskiego, Jakuba Chełstowskiego. Jak Państwo oceniają to rozwiązanie? Fundusz Górnośląski realizuje jego ważną część.
Jacek Miketa: Znalezienie przez region ponad miliarda złotych na ratowanie gospodarki to duże osiągnięcie i świadczy o sprawnym i kreatywnym podejściu do wyzwań jakie stawia przed nami pandemia. Fundusz Górnośląski obsługuje prawie 298 mln złotych w ramach I filaru obejmującego pożyczki obrotowe i płynnościowe, a także ponad 57 mln złotych w ramach filaru IV, w którym zawierają się wspomniane wcześniej projekty proeksportowe, które realizujemy z Urzędem Marszałkowskim. Ponadto w ramach „Śląskiej tarczy” powstały jeszcze dwa pakiety – Śląski Pakiet Dla Turystyki i Śląski Pakiet Dla Mieszkańca. W ramach tego drugiego prowadzimy projekt „Zakup środków ochrony osobistej dla podmiotów leczniczych”, w ramach którego przeznaczymy ponad 64 miliony złotych na zakup sprzętu medycznego i środków ochrony osobistej dla śląskich szpitali. Zapotrzebowanie na te programy jest ogromne. Środki rozchodzą się w błyskawicznym tempie, a przedsiębiorcy wciąż dopytują o kolejne transze pomocy – to najlepszy dowód na to, że stworzenie pakietów było dobrą decyzją.
„Śląski Pakiet dla Gospodarki” to nie jedyny obszar współpracy Funduszu Górnośląskiego z Urzędem Marszałkowskim. Kolejnym przykładem jest projekt „Promocja gospodarcza regionu oraz działania związane z tworzeniem przyjaznych warunków do inwestowania i eksportowania”, szerzej znany jako „Global Silesia”, a także projekt „InterSilesia – modelowanie działalności eksportowej przedsiębiorstw z sektora MŚP działających na terenie województwa śląskiego”. Jakich efektów tych działań spodziewają się Państwo?
Jacek Miketa: Projekty są wobec siebie komplementarne i polegają na budowaniu potencjału eksportowego przedsiębiorców z sektora MŚP i promocji regionu na arenie międzynarodowej. „Global Silesia” to z jednej strony działania prowadzone poza granicami naszego kraju: misje gospodarcze, udział w targach branżowych i kampanie informacyjne skierowane do zagranicznych inwestorów, a z drugiej – ekspertyzy, szkolenia eksportowe i spotkania informacyjne dla przedsiębiorców. „InterSilesia” skupia się przede wszystkim na budowie nowoczesnej przestrzeni biurowo-konferencyjnej dla MŚP – centrum internacjonalizacji, generowaniu nowej wiedzy – tworzeniu modeli internacjonalizacji, a także przekazywaniu jej za pośrednictwem szkoleń i internetowej platformy internacjonalizacji. Efektem gospodarczym obu projektów ma być wzrost eksportu śląskich MŚP, a także wzrost inwestycji zagranicznych w województwie. Pierwsze efekty działalności zespołu projektowego już widać, choć raczej kładziemy nacisk na uzyskanie długofalowych efektów gospodarczych dla regionu.
Dużym zainteresowaniem cieszy się organizowana w ramach projektu „Global Silesia” Akademia Internacjonalizacji, której pierwsza edycja była zorientowana na rynek izraelski i rynki Bliskiego Wschodu. Jak oceniają Państwo potencjał gospodarczej współpracy polsko-izraelskiej i co na ten temat mówią przedsiębiorcy biorący udział w projekcie?
Jacek Miketa: Udział kilkudziesięciu osób w pierwszej edycji Akademii Internacjonalizacji pokazuje, że pomimo pandemii i związanej z nią zadyszki gospodarczej śląskie firmy chcą rozwijać swój biznes i aktywnie szukają nowych rynków zbytu. Wybór tematyki szkolenia nie był przypadkowy, ponieważ w lutym delegacja składająca się z przedstawicieli Funduszu Górnośląskiego, Urzędu Marszałkowskiego i śląskich przedsiębiorców odbyła bardzo udaną misję gospodarczą do Tel-Awiwu, gdzie udało się nawiązać dobre kontakty biznesowe, które pomimo zamknięcia granic są kontynuowane i przekładają się na kolejne wspólne działania. Kierunek izraelski jest więc dla nas bardzo ważny, a wysoka frekwencja – kilkukrotnie wyższa niż przewidywana dla pierwotnej, stacjonarnej wersji szkolenia pokazuje, że potencjał do dalszej współpracy jest ogromny.
Najnowszy owoc Państwa współpracy to projekt „InterSilesia”, także mający na celu wzmocnienie i rozwój procesów internacjonalizacji MŚP. Co wyróżnia go na tle wcześniejszych inicjatyw?
Krystian Stępień: O ile projekt „Global Silesia” bardziej kładzie nacisk na szerzenie w świecie wieści o potencjale gospodarczym regionu, tak „InterSilesia” jest twardym narzędziem do jego rozwoju, łączącym elementy infrastrukturalne z usługami biznesowymi dla przedsiębiorców. W ramach projektu, w Katowicach, powstanie nowoczesne centrum internacjonalizacji, w którym przedsiębiorcy uzyskają wsparcie dotyczące budowania potencjału ekspansji na rynki zagraniczne. Centrum internacjonalizacji to profesjonalne zaplecze techniczne, którego często brakuje małym firmom – powstanie nowoczesna przestrzeń biurowa, przestrzeń do prowadzenia konferencji i pokazów, a także świadczone będą usługi doradcze i szkoleniowe wspomagające proces internacjonalizacji. Kolejnym elementem infrastrukturalnym będzie platforma internacjonalizacji – portal internetowy, który będzie zawierał obszerną bazę wiedzy na temat warunków prowadzenia biznesu i eksportu na najważniejszych rynkach zagranicznych. Naszym celem jest stworzenie ogólnodostępnego zasobu, w którym zostanie zagregowana jak największa ilość przydatnych informacji, w taki sposób by przedsiębiorca szukający wiedzy zdobył ją w łatwy i kompletny sposób. Obok części infrastrukturalnej, świadczone będą bezpłatne usługi doradcze. W toku rekrutacji zostanie wyłonionych 400 mikro, małych i średnich przedsiębiorców, którzy wezmą udział w serii szkoleń eksportowych, a 40 firm będzie mogło skorzystać ze wsparcia doradców, którzy przygotują dla nich indywidualne modele internacjonalizacji.
Jak zatem ocenia Pan długoterminowo potencjał eksportowy śląskich firm?
Krystian Stępień: Czynników ekspansji na rynki zagraniczne jest wiele, ale na pewno warto zwrócić uwagę na cztery najważniejsze: jakość, cenę, innowacyjność i otoczenie biznesu. Polskie produkty są cenione przede wszystkim za ich dobrą jakość, a niższe niż w państwach Europy Zachodniej koszty produkcji sprawiają, że są również konkurencyjne cenowo. Bardzo ważny jest również potencjał innowacyjny, który za sprawą coraz lepszego finansowania badań i poprawy dostępu do wiedzy stale rośnie. Dla krajów, które nie posiadają wystarczająco dużo złóż, by oprzeć na nich gospodarkę, własność intelektualna jest główną drogą do bogactwa. Potwierdzają to zresztą statystyki dotyczące zgłaszanych patentów – tam gdzie jest ich wiele, tam PKB jest najwyższe. Ostatnim czynnikiem jest otoczenie biznesu. Mam tu na myśli zarówno coraz bardziej przyjazne otoczenie prawne i infrastrukturę, jak i to, co oferują dziś instytucje takie jak chociażby Fundusz Górnośląski – dostęp do finansowania i możliwość udziału w projektach miękkich, zwiększających kompetencje i potencjał eksportowy przedsiębiorców. Czy sukces jest pewny? Jak to w biznesie – pewności nigdy nie ma, ale Śląsk zdecydowanie jest regionem wielkich możliwości, co potwierdzają tysiące firm działających w regionie, które już dziś eksportują swoje produkty za granicę.